Od wydawcy

Szanowny Czytelniku

Trzymasz w ręku książkę, której odpowiednika próżno szukać w literaturze, jaką znamy. Sam tytuł sugeruje, że zetkniesz się tutaj z nadzwyczajną i może tajemną wiedzą, zarezerwowaną dla nielicznych. W pewnym sensie jest to prawda.

Nadzwyczajność tej wiedzy polega na osobistych doświadczeniach i odkryciach Autora, które pokrywają się z niektórymi wykładami znanych nauczycieli duchowych. Jednak nie są to spisane twierdzenia i poglądy, które ułożyły się w całość, bo tak się Autorowi spodobało. Między słowami widać trudną drogę, którą przebył, aby zrozumieć samego siebie. Stawia pytania i udziela na nie odpowiedzi w taki sposób, że zmusza nas do samodzielnego myślenia, być może do stawiania własnych pytań i szukania własnych odpowiedzi.

Wniosek, jaki nasuwa się po przeczytaniu książki, wydaje się oczywisty: nie ma żadnej tajemnej wiedzy, bo wszyscy w końcu możemy dojść do podobnych konkluzji, ale jest pewna tajemnica, skoro docierają do niej nieliczni.

Tajemnica tkwi w indywidualnym zrozumieniu oraz sztuce podzielenia się swoją wiedzą z innymi. I właśnie ta książka jest, jak myślę, pierwszą próbą pokazania, w jaki sposób codzienne życie łączy się z duchem. Do tej pory rozdzielaliśmy te pojęcia i jak dotąd nie nauczyliśmy się mówić w taki sposób, który opisywałby naszą rzeczywistość bez pozbawiania jej transcendencji.

Autorowi udała się trudna sztuka połączenia umysłu z sercem oraz praktyczne wcielenie jej w życie. Określiłabym go pionierem nowej rzeczywistości. Żywię głęboką nadzieję, że za nim pójdą następni, a niniejsza książka mocno się do tego przyczyni.

 

 

Od autora

W ten sposób zaczniesz odkrywać siebie, akceptować wszystko, cokolwiek będzie się na tej drodze działo, jednocześnie akceptować samego siebie, kawałek po kawałku, żeby w ten sposób zacząć od nowa siebie kochać. Zaczniesz być prawdziwym sobą i będziesz promieniował tym na innych, a gdy ktoś poprosi Cię o pomoc, zrobisz to, co trzeba. Będziesz wiedział, że jesteście jednością i będziesz szanował każdego. Poczujesz się odpowiedzialny za swoje czyny, mniej będziesz mówił, a więcej działał, wybierając proste rozwiązania. Będziesz wiedział, że to Ty jesteś życiem i kiedy nie czujesz radości, to nie z powodu sytuacji, w której się znalazłeś, ale z nastawienia do niej.

Czy życie można przeżywać bez świadomości tego, kim się jest? Czy można żyć bezwolnie i robić tylko to, czego oczekują od nas inni? Czy można tylko biegać za pragnieniami, a uciekać od strachu? Czy można żyć, patrząc przez pryzmat materializmu, wiedzy, władzy, seksu, pseudomiłości? Czy można żyć bez umiejętności uczenia się z własnych doświadczeń? Czy można przeżyć życie bez poznania, czym jest prawdziwa miłość? Czy można przeżyć życie powoli umierając?

Można.

Większość z nas żyje w osamotnieniu i oddzieleniu. Większość z nas opiera się temu, co ma nastąpić i broni tego, co już posiada. Życiem większości z nas kieruje ego i ono decyduje czy zaspokoić pragnienia, czy oprzeć się pokusie. Niewielu idzie drogą duszy. Większość poświęca ciału swój cały wolny czas. Większość z nas osądza, pragnie, oczekuje, cierpi. Większość nie chce dostrzec drugiego człowieka. Większość z nas nie zna siebie.

Człowiek nie ma problemu z życiem, ale ze zrozumieniem jego sensu. Dla niektórych sensem życia są dzieci, ale do czasu, gdy spełniają ich oczekiwania. Kiedy dziecko staje się kimś innym lub robi coś, czego byśmy nie chcieli, wówczas sens życia pryska. Dla innych sensem życia jest wiedza i zdobywanie tytułów naukowych nadaje mu sens. Jednak z czasem, przez ułomność naszego umysłu, zaczynamy ją zapominać lub okazuje się, że jest niepełna i wtedy sens życia pryska. Jeszcze inni widzą sens w ciele i zdrowiu, ale tylko do momentu, gdy nie zachorują nieuleczalnie. Część ludzi uważa, że to gromadzenie majątku nadaje sens ich życiu, dopóki tego nie stracą. Wielu myśli, że to kariera zawodowa i wspinanie się po szczeblach awansu dodaje im skrzydeł, jednak do momentu, w którym się nie wypalą lub jej nie stracą.

 

Maciej Wiszniewski