Od wydawcy
Co wiemy o Duszy? Czy potrafimy powiedzieć o niej więcej, niż trzy zdania? Człowiek nie ma problemu z życiem, ale ze zrozumieniem jego sensu. Niezależnie od tego, czy wierzy w duszę, każdy z nas jest inny i ma prawo do własnej prawdy. Ta książka też ma własną prawdę , która pozwala czytelnikowi na rozpoczęcie poznawania siebie i zadawania nowych pytań.
Świat mało mówi o Duszy, podobnie jak o harmonii wewnętrznej człowieka, prawie wcale o równowadze na poziomie żywiołów, wymiarów, czy źródła. Co prawda niektórzy próbują coś o niej mówić w kontekście śmierci, ale w życiu codziennym mało o niej słyszymy. Czasami możemy o niej usłyszeć w reklamach, np. mebli z duszą itd. To by było na tyle i nadal żyjemy wciągającymi nas iluzjami świata zewnętrznego. Brakuje nam wewnętrznej równowagi pomiędzy skrajnymi emocjami i uczuciami, brakuje równowagi z tym światem.
Dzieje się tak dlatego, że w świecie zewnętrznym potrafimy się odnaleźć dopiero, kiedy odnajdziemy równowagę w nas samych. Wtedy świat zewnętrzny staje się piękny, niezależnie od tego, czy mamy w nim partnera, pieniądze, pozycje społeczną, a nawet zdrowie. Stajemy się wówczas zdolni przenosić góry, odkrywać galaktyki, tworzyć wspaniałe projekty, czy zauważać piękno w drugim człowieku, kochamy kochać. Radość jest miarą równowagi świata w naszym wnętrzu.
Co się dzieje, kiedy brakuje nam równowagi wewnętrznej? Pojawia się gniew, nienawiść, żal, smutek, osamotnienie, rozczarowanie i niezrozumienie. Nie posiadamy złotego środka, który pomógłby nam utrzymać idealnej równowagi ze swoim światem wewnętrznym i burzliwym światem zewnętrznym. W świecie zewnętrznym zajmuje się tym podobno psychologia, czyli nauka o duszy. Jednak zamiast uczyć nas o duszy i o tym, jak z nią żyć, wymienia przypadki chorób, zapominając o samej już Duszy i jej zrozumieniu. Skutki uboczne stały się ważniejsze od przyczyny – samej Duszy.
Idea tej książki jest dość jasna. Chociaż autor powołuje się w niej na swoją wizję budowy wszechświata, omawia źródła, wymiary, mówi o cywilizacji dusz i jej powstania, to jednak wciąż uparcie przypomina nam o roli Duszy w naszym życiu i wielkim znaczeniu, jaką odgrywa świadomość jej posiadania. Jako terapeuta idzie jeszcze dalej twierdząc, że to „nie my mamy Dusze, ale Dusze mają nas.” Dzięki takiemu podejściu możemy spróbować przekroczyć granicę własnej percepcji w poszukiwaniu sensu życia. Możemy zrobić krok w nieznane i zwrócić uwagę na to, że poza naukową wiedzą i pięcioma zmysłami, jest jeszcze coś więcej, co znajduje się wewnątrz nas. Mamy uczucia i emocje, które są ważne, życie i śmierć są cyklami, a my stanowimy część całego nieskończonego życia. Już samo zastanowienie się nad tym, otwiera nas na pytania: Kim jestem?
Dusza jest dla jednych czymś niezrozumiałym, dla innych dzieckiem Boga, albo elementem energii, może być fraktalem wszechświata, albo czym Dusza może być dla Ciebie ?
Jednak może warto zastanowić się nad tym, jak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy rzeczywiście zaczęli żyć w zgodzie z własną Duszą?
Dlaczego jest w nas tyle strachu przed takim życiem? A może boimy się odpowiedzialności? Może obawiamy się, że musielibyśmy od nowa przewartościować swoje życie? Czy może boimy się wolności?
Współczesny człowiek ma tendencję do ukrywania swojej prawdziwej twarzy, chociaż oczekuje od innych, że będą szczerzy. Świadomy lub nieświadomy zadawania bólu i cierpienia innym ludziom, zwierzętom i planecie, a sam stara się ich uniknąć. Udaje, że coś wie, bo poznał naukę i religię. Jednak ostatecznie jest ignorantem wobec prawdy z powodu strachu, że przekroczy jakąś granicę, że wyjdzie poza schemat i będzie musiał dokonać nowych wyborów. Nie zdaje sobie sprawy, że jest ze wszystkim połączony, z każdą żywą istotą na Ziemi, z każdą rośliną i zwierzęciem, z każdym rytmem pór roku i cykli przyrody, a nawet z całą galaktyką.
Nie jest świadomy, że jego wewnętrzny konflikt zaburza nie tylko jego własną równowagę, ale i harmonię całego wszechświata.